czwartek, 3 lipca 2014

...chyba nie ma czasu...

Kochani czytelnicy, jeśli jeszcze tu jesteście, powiem tak: przepraszam!
Cóż mi pozostaje, ale łączenie obowiązków mamy, pracy, firmy w momencie, gdy mąż pracuje na dwa etaty, robi domowe porządki jako Bob budowniczy i tysiąc milionów innych rzeczy...
Nieważne, czasu nie ma generalnie na nic, a jeśli go znajdujemy to jest to cud świata:)
Z dobrych nowin to to, iż antek sika już na nocnik, może nie woła sam, ale sika;)
A to oznacza, że nasz dwulatek za dwa miesiące zostanie przedszkolakiem:)
A my cóż obiecujemy poprawę i więcej zdjęć:) oby się udało:P















1 komentarz:

  1. babcia Marysia11 lipca 2014 12:06

    Antosiu- jesteś uroczy w każdej sytuacji...i- czy to zabawa, jedzonko czy spanie- tylko całować takiego Przystojniaka ( loki są uwodzicielskie- (chociaż na razie ścięte- ale odrosną ??). A te kwiatki- to pewne dla Mamy ! Buziaki dla Ciebie i Rodziców ( zapracowanych..- no cóż takie życie!!).

    OdpowiedzUsuń